Tuesday, February 17, 2009

Closing time

This could be an interesting year. Things are getting bigger, but in a natural, evolutionary rather than revolutionary way. That is, if everything actually clicks.

Dream global, think local, and who knows - the middle just might turn out to be golden.

I think I'm getting pretty zen about the Big Stuff. And I enjoy the silence more and more.

In Gdansk, there is a barber shop called Blue Sun. Just thought you should know.

2 comments:

missorange said...

i nie zrobiles zdjecia temu fryzjerowi?!

thirdperson said...

Okej, tu jest kismet i dluzsza historia. OTOZ:

ze w gdansku jest taki fryzjer dowiedzialem sie z netu, jak wrzucilem w polskie google blue sun (bo chce tak nazwac moja firme i chcialem sprawdzic, czy ktos na to juz nie wpadl).

Jakies dwa dni pozniej mnie tknelo, ze chyba jak bylismy na Open'erze, chyba w ogole WIDZIELISMY tego fryzjera, wiec to zaden nius.

Jak zobaczylem twoj komentarz, to mnie tknelo, ze wrecz chyba ZROBILISMY MU ZDJECIE i ze tak mnie sprytnie naprowadzasz i ironizujesz.

Sprawdzilem w komorce - i mam zdjecie, ale PASAZU POD BLEKITNYM SLONCEM

Uwazam ze ktos powinien napisac ne tej podstawie powiesc kismetyczna.