Wlasnie mi podeslano klip do On the Radio Reginy Spektor i znalazlem w archiwum starego bloga swoje pierwsze impresje z tej plyty.
I po raz n-ty sie ucieszylem, ze mam takie pierdoly spisane gdzies. I zrobilo mi sie przykro, ze teraz tak malo juz pisze i nie bedzie czym pobudzac pamieci.
Problem chyba w tym, ze nie mam jednak az tak duzej swobody w angielskim jak myslalem, wiec kazdy wpis jest jakims wyzwaniem.
Tak wiec... ewolucji ciag dalszy. Zobaczymy, co z tego bedzie.
I po raz n-ty sie ucieszylem, ze mam takie pierdoly spisane gdzies. I zrobilo mi sie przykro, ze teraz tak malo juz pisze i nie bedzie czym pobudzac pamieci.
Problem chyba w tym, ze nie mam jednak az tak duzej swobody w angielskim jak myslalem, wiec kazdy wpis jest jakims wyzwaniem.
Tak wiec... ewolucji ciag dalszy. Zobaczymy, co z tego bedzie.
No comments:
Post a Comment